Pewnie słyszałyście o tej wcierce, a większość z was jej pewnie stosowała. Jakiś rok temu kupiłam ją pierwszy raz. Efekty?
Rewelacja. Pojawiły się babyhair, zauważyłam, że moje włosy urosły, były lekko odbite od nasady, stały się bardziej sypkie(?) Takie delikatne i nawilżone.
Później wcieraka poszła w zapomnienie. 3 miesiące temu kupiłam ją ponownie ( tą nową wersję), ale nie było już takiego efektu... może dlatego, że inny skład? Ale no nic... wynalazłam na internecie biostyminę.
Co to takiego ?
Po prostu wodny wyciąg z aloesu drzewiastego.
"...polecana jest osobom z osłabioną odpornością, podatnym na częste infekcje i stany zapalne oraz skłonnym do nawracających infekcji górnych dróg oddechowych jak i leczniczo w zakażeniach bakteryjnych i wirusowych."
Taaak... to jest płyn doustny, ale nie chodzi o to co w ulotce tylko o działanie na włosy.
Do wcierki Jantar dodałam 4 ampułki biostyminy.
Następnym razem (planuję kupno innej wcierki ) dodam 5 ampułek.
Włosy w ciągu półtora miesiąca urosły około 2,5 cm. To naprawdę świetny wynik ! Chociaż nie mam pojęcia czy to na pewno zasługa biostyminy. Od tamtego czasu zaczęłam się również zdrowo odżywiać. Więc to może zasługa tego ? Poza przyrostem 2,5 cm włosów zauważyłam babyhair. Szkoda tylko, że bardzo mało ich jest.. ale nie poddaję się. Może następna wcierka da jakieś zaskakujące efekty ? Może macie jakąś ulubioną ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz